“Lo Imperdonable”: coraz więcej wiadomych.

Z każdym dniem zbliżamy się do startu zdjęć do najnowszej telenoweli Salvadora Mejí Alejandre (“La Tempestad”), która zadebiutować ma na

Z każdym dniem zbliżamy się do startu zdjęć do najnowszej telenoweli Salvadora Mejí Alejandre (“La Tempestad”), która zadebiutować ma na antenie Canal de las Estrellas wiosną przyszłego roku.

Według wszelkich znaków na niebie “Lo Imperdonable” będzie luźną adaptacją “La Mentiry” w połączeniu z tureckim serialem.

Od samego początku wiadomo, że główną rolę – Victorii – zagra, debiutująca jako protagonistka w paśmie prime-time, Ana Brenda Contreras. 27-letnia aktorka już od kilku tygodni przygotowuje się do roli i trenuje naukę jazdy konnej. Jedna z przejażdżek, niestety, skończyła się kontuzją ręki. Na szczęście, niegroźną.

Kolejne nazwiska, jakie pojawią się w produkcji to Alicia Machado Grettel Valdez. Ostatnia zagra rywalkę Any Brendy i główną villanę w historii.

Najwięcej emocji wzbudzał jednak wybór partnera dla Contreras. Początkowo mówiło się o pewnym udziale Fernanda Colungi. Aktor jednak nie zgodził się. Jego następcą miał być Eduardo Yáñez. Ten pomysł, na szczęście, umarł śmiercią naturalną a Lalo przyjął ofertę Emilio Larrosy – rolę w “Amores con Trampa”. Rozpoczęły się więc castingi z udziałem serialowej Victorii. Pojawili się na nich między innymi Iván Sánchez Jencarlos Canela. Gdyby wierzyć niedawnym informacjom (podawanym już przez stronę Televisy) ostatecznie główną rolę męską zagra hiszpański aktor. Canela, który aspirował do trzeciego w trójkącie, musiał obejść się smakiem. Podobno producent nie chciał angażować dwóch mało znanych w Meksyku aktorów. Gdyby główną rolę grał Fernando, Jencarlos, który miał niesamowitą chemię z Aną Brendą, znalazłby się na liście płac produkcji.

Ale ostatnio media podały, że główną rolę zagra jednak Cristián de la Fuente. Niektóre źródła “wyprostowały” informację, podając, że Chilijczyk owszem jest poważnym kandydatem, ale do roli villana w historii. Jego rywalem jest podobno Fernando Carrillo, dla którego byłby to wielki powrót nie tylko do Meksyku, ale też na ekrany po 15 latach nieobecności.

O wszelkich zmianach i nowinkach zza kulis LI na pewno będziemy informować na bieżąco. W końcu zostało niewiele czasu, bo zdjęcia do produkcji ruszają już na początku przyszłego roku, a sama telenowela zadebiutować ma na antenie w kwietniu w miejscu “Hasta el fin del Mundo”.



Comments

  1. Ivan i Ana i jest OK ! :-)

    1. Też uważam że para Ivan i Ana ok. Niby producenci kuszą Jena zmianą wytwórni więc mam nadzieję że zagra w innej telci np. z Maite Perroni:)

  2. A co z Canelą? Chciałam go zobaczyć z nowej telenoweli… :/

  3. Jeśli za scenariusz nie wezmie się Liliana Abud to telenowela może stać się hitem bo Salvador już nie raz to udowodnił.
    Poza tym mam przeczucie że w serialu będzie Daniela Romo,ponieważ ostatnio Salvador ściąga ją głównie do projektów.

  4. Ale jak to ze Jencarlos Canela jest malo znany w Meksyku… Dziwne!! Przeciez on ma wiele fanow w Meksyku… Nie rozumiem..

  5. Ivan Sanchez bedzie na 10000000000000% protem!!! Juz Mejia zdecydowal!! Ja osobiscie jestem zadowolona ze nie Fernando Colunga dostal role proty, tego bym nie zniosla. A tak wogule to nie pasuje do Any Brendy!! Bardzo bardzo liczylam ze Jencarlos Canela bedzie prota!! :(( Niestety tak nie bedzie.

  6. Ale kręcą z tymi nazwiskami,samych fajnych aktorów wymieniają,moim zdaniem to żaden powód że Jencarlos nie jest znany w Meksyku dlatego nie zagra,widzowie by go polubili…Może i dobrze wyszło bo nie wiadomo czy producent w końcu odbije się od dna zależy od scenariusza…

  7. ja bym wolała Anę z Ivanem

  8. dla Fernando Carrillo obejrze wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.