Po pierwszym odcinku: „A regra do jogo”

„Gdzie są granice między dobrem, a złem?”, „Kiedy można oskarżyć lub obronić człowieka?”, „Jakie są twoje zasady w grze życia?

„Gdzie są granice między dobrem, a złem?”, „Kiedy można oskarżyć lub obronić człowieka?”, „Jakie są twoje zasady w grze życia? Bohater? Złoczyńca? Wszystko zależy od ciebie!” – tymi pytaniami brazylijska telewizja Globo zachęcała widzów do obejrzenia pierwszego odcinka “A regra do jogo”.

Telenowela twórców międzynarodowego hitu „W niewoli przeszłości” wystartowała w poniedziałek 31 sierpnia w prime-time stacji. Fabuła toczy się wokół życiowych niesprawiedliwości, fałszu, zemsty i zorganizowanej przestępczości. Motywem przewodnim – powtórzonym w czołówce w trójwymiarowej animacji – jest tablica szachowa, na której rozgrywa się epicka walka dobra ze złem. Z rozbitych kawałków figur powstaje biało-czarny król, obok którego stoją dwie damy. Mimo iż każda szachownica posiada dwie królowe, tak w przypadku „A regra do jogo” trzeba będzie nagiąć tę zasadę i dołożyć kilka damek, albowiem kobiety bez wątpienia zdominowały planszę tej historii.

Cauã Reymond (fot. Globo)
Cauã Reymond (fot. Globo)

W pilotażowym odcinku poznajemy tylko kilku głównych bohaterów:
– Tóia (Vanessa Giacómo) wychowała się w faweli i pracuje jako organizatorka imprez masowych. Już na samym wstępie dziewczyna przyznaje się do popełnienia zbrodni, co przenosi akcję o kilka dni wstecz. Dowiadujemy się, że jej narzeczony Juliano (Cauã Reymond) właśnie wychodzi z więzienia, w którym spędził cztery lata. Chłopak uważa, że został niesłusznie oskarżony i pragnie się zemścić. Adopcyjna matka Tói, Djanira (Cassia Kiss), jest ciężko chora i potrzebuje natychmiastowej operacji. Niestety Tóia pada ofiarą oszustwa, traci wszystkie oszczędności i żeby ratować życie matki, postanawia ukraść pieniądze swojej szefowej (Susana Vieira), przez co trafia za kratki.

– Romero Romulo (Alexandre Nero) jest byłym radnym, uważanym za „bohatera ludu”. Mężczyzna pracuje w organizacji pozarządowej działającej na rzecz byłych więźniów. Jego fundacja pomaga byłym skazańcom znaleźć pracę, a także uzyskać zwolnienie z więzienia za dobre sprawowanie lub na rzecz pomocy społecznej. Romero Romulo wydaje się człowiekiem prawym, który wierzy w ludzi i w to, że każdy zasługuje na drugą szansę. Dopiero później poznajemy jego prawdziwe oblicze. Pod maską skromnego i biednego działacza charytatywnego kryje się zimny drań, który pod przykrywką mediatora w napadzie na bank okazuje się mózgiem całej operacji i wspólnikiem złodziei.

Giovanna Antonelli (fot. Globo)
Giovanna Antonelli (fot. Globo)

– Atena (postać kreowana przez Giovannę Antonelli) jest oszustką, uzależnioną od luksusów. Jak spekulowano jeszcze przed premierą, to ona będzie skupiała wokół się najwięcej uwagi. Giovanna stworzyła kolejną charyzmatyczną i wiarygodną postać, której znakiem rozpoznawczym jest sarkastyczny i może nieco irytujący śmiech (ten już wybił się w brazylijskich mediach społecznościowych). Jej bohaterka wnosi odrobinę wytchnienia i komizmu dramatycznym wydarzeniom pierwszego odcinka. To czarny charakter, któremu nie sposób nie kibicować w matactwach. Już w pierwszym odcinku widz przekonuje się o jej zdolnościach – począwszy od przywłaszczenia karty kredytowej i sponiewierania wszystkich pieniędzy w hotelu, po ucieczkę z Copacabana Palace z torbą pełną wazonów i srebrnych naczyń, aż po włamanie się do bogatej rezydencji i pławienia się w komforcie.

Nowa technologia polegająca na kręceniu telenoweli w zamkniętych pomieszczeniach (dotychczas Globo operowało czterema, a nie ośmioma, kamerami, zaś czwarta ściana była zarezerwowana dla ekipy reżyserującej) nadaje telenoweli więcej realizmu. Widzimy całe pokoje, dzięki czemu nie odnosimy wrażenia kartonowej scenografii. Zastosowanie ukrytych kamer pomaga również aktorom w pracy. Ponieważ nie są świadomi, z którego profilu są filmowani ich ruchy są naturalne, a nie wymuszone – aktor nie musi wykonywać piruetów, strofowany przez reżysera, by nie zasłonić drugiego aktora albo nie stanąć tyłem). Z drugiej strony ma to też swoje minusy, bo wygląd jest mniej estetyczny. Co bardziej spostrzegawczy widz może zauważyć pewne brudy w scenografii i zaniedbania. Poniekąd telenowela to „teatr telewizji”, a jak wiadomo, aktorzy grają dla widzów, więc z pewnością wygodniej byłoby im grać, gdyby wiedzieli, z której strony będą płynąć owacje.

Nie sposób przejść obojętnie wobec dobrze dobranej ścieżki dźwiękowej, która poza motywami brazylijskimi zawiera również takie utwory jak np.: „Firestone” Kygo ft. Sewell; „Chandelier” Sia; „Trouble”Elvis Presley; czy „Always Alright”Alabama Shakes, towarzyszące intrygom Ateny.

Alexandre Nero (fot. Globo)
Alexandre Nero (fot. Globo)

Pierwszy odcinek “A regra do jogo”, mimo iż nie był tak dynamiczny jak „W niewoli przeszłości”, zachęca do dalszego oglądania. Wiele piętrzących się sekretów, niewyjaśnionych spraw oraz złożone relacje między bohaterami zapowiadają produkcję obfitującą w liczne zwroty akcji. Już na wstępie można ośmielić się sądzić, że widz nieraz będzie postawiony przed pytaniem o to, czy zachowanie bohatera jest słuszne, czy nie, albo czy postać pokazuje swoją prawdziwą twarz, czy może przybiera maskę pokerzysty. Jeśli akcja zagęści się tak jak zapowiadają to zwiastuny, to może być bardzo obiecująco.

Patryk Skolik

[tabs tab1=”A regra do jogo – Czołówka”]
[tab id=1][jwplayer mediaid=”25246″ player=”4″][/tab]
[/tabs]



Comments

  1. Wszystko fajnie, ale czołówka nieciekawa. Zwłaszcza ta muzyka.

    1. E tam, czołówka jedna z lepszych jakie zrobiła Globo, a muzyka tworzy nastrój prawie jak z filmów o Bondzie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.