Kres plotek i spekulacji

Pięć miesięcy. Tyle fani Any Brendy Contreras czekali na oficjalne powody odwołania ślubu kościelnego swojej idolki z torreadorem, Alejandro Amaya.

Pięć miesięcy. Tyle fani Any Brendy Contreras czekali na oficjalne powody odwołania ślubu kościelnego swojej idolki z torreadorem, Alejandro Amaya. Przez ten czas media podawały różne informacje na temat przyczyn. Miało dojść do zdrady, przeprosiny miały kosztować niewiernego narzeczonego hacjendę w Hiszpani itd.

W końcu sama zainteresowana zabrała głos w sprawie. Ana Brenda pojawiła się w programie “Sal y Pimienta”, w którym udzieliła odpowiedzi na nurtujące pytania.

Nigdy nie siedliśmy przy stole, żeby przedyskutować takie sprawy jak: “widzę to tak”, “jeszcze mi brakuje w moim życiu tego”, “tobie brakuje jeszcze w życiu z kolei tego”, “brakuje mi jeszcze tego. pragnę to osiągnąć”. Nigdy nie poruszaliśmy takich kwestii i nagle przeraziliśmy się, że staną się one “jutro” kością niezgody w naszym małżeństwie. Pojawił się kryzys. Nie rozstanie, po prostu “nie możemy teraz tego świętować”. oboje kochamy to, co robimy, kochamy się, mamy jeszcze tyle do osiągnięcia, idźmy przez to razem, trzymając się za rękę. Powoli jako narzeczeni, którymi nie byliśmy za długo – wyznała 27-letnia aktorka.

Ana Brenda kategorycznie zdementowała pojawiające się od miesięcy w mediach plotki:
Nie było żadnej niewierności, nie było hacjendy, nie było chorego członka rodziny – dzięki Bogu!, nie było porwania, nie było intercyzy. Nic, co pojawiło się w mediach nie jest prawdą. Wymyślanie takich rzeczy i rzucanie na kobietę światła wstydu, interesowności czy braku godności, złości mnie. Wartość kobiety nie zależy od tego, czy wyjdzie za mąż, czy też nie. Nie chcę, żeby ludzie myśleli, że była zdrada i ktoś musiał wybaczać – nie ma w tym nic złego, zdarza się – ale tak nie było w naszym przypadku. Nie pozwolę, by ktoś mnie osądzał na podstawie insynuacji.

Aktorka przyznała także, że najtrudniejsze było przekazanie informacji rodzicom. Na koniec dodała, że nie rezygnuje ze ślubu: – Czekamy na dzień, kiedy przysięgnimy sobie wzajemną miłość przed Bogiem, ale teraz to jeszcze nie był odpowiedni moment.



Comments

  1. Ana mądrze powiedziała. Nie słuchać mediów bo zawsze wymyślają po to żeby mieć jakiś z tego zysk muszą jednym słowem coś napisać żeby zarobić taka ich praca i nic na to się nie poradzi.

  2. Media zawsze wymyślają bzdury.

  3. Mądra dziewczyna. Bardzo ładnie to powiedziała:)

  4. lubię anę ;)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.