Berlinale: “Dziesiąty mężczyzna”

Daniel Burman powraca do Berlina z nowym filmem pt. “Dziesiąty mężczyzna”. W rolach głównych Julieta Zylberberg i Alan Sabbagh.

„Jedenastką” zowie się nieoficjalnie obszar dzielnicy Balvanera w Buenos Aires, zamieszkały w znacznym stopniu przez niezamożne społeczeństwo żydowskie, trudzące się głównie handlem oraz wyrobem materiałów włókienniczych. Obszar ten stał się tłem, a zarazem jednym z protagonistów nowego filmu argentyńskiego reżysera Daniela Burmana (zdobywcy Srebrnego Niedźwiedzia za film „Paszport do raju”) pt. „Dziesiąty mężczyzna” (oryg. El rey del Once), pokazywanego w sekcji Panorama 66. edycji Berlinale.

Film jest podróżą w przeszłość, prowadzącą do poznania i odzyskania części zatraconej lub dotąd nieodkrytej tożsamości. Allan (w tej roli Alan Sabbagh), powraca do Buenos Aires, by zobaczyć się z ojcem, Usherem, stojącym na czele organizacji dobroczynnej (postaci rzeczywistej). Zamiast ciepłego powitania i męskich rozmów, główny bohater zostaje z marszu wkręcony przez, obecnego jedynie głosem z telefonu, ojca do jego obowiązków, w którym pomaga mu milcząca jak grób wolontariuszka imieniem Eva (grana przez Julietę Zylberberg, kojarzoną z filmów „Przybij piątkę” i „Dzikie historie”).

„Kiedy spotkałam się z Danim po raz pierwszy, powiedział mi, że moja postać prawie w ogóle nie mówi. Z początku się przeraziłam, lecz później wydało mi się to ciekawe. Praca na planie okazała się przyjemna, zaś po obejrzeniu filmu uświadomiłam sobie, że moja postać broni się bez słów. Udało nam się osiągnąć cel, zawiązać relację między bohaterami, przy użyciu innych środków” – wyznała Julieta podczas krótkiego wywiadu udzielonego w Berlinie w trakcie festiwalu.

Dla 33-letniej aktorki zetknięcie się z tradycjami żydowskimi – grana przez nią Eva jest kobietą ortodoksyjną, bardzo pobożną – było czymś zupełnie nowym. Podobnie jak fikcyjny protagonista stopniowo zanurzała się w świecie religijnym i odkrywała własne korzenie. „Moi dziadkowe byli Polakami. Przybyli do Argentyny jako dzieci jeszcze przed II Wojną Światową. Byli osobami bardzo wierzącymi. Religia była nieodłączną częścią ich życia. Jednak ta religijność słabła z pokolenia na pokolenie” – zdradziła. Przyznała również, że w jednej ze scen, kręconej w synagodze, odnalazła na tablicy swoje nazwisko, wyryte z myślą o jej dziadkach.

Robert Aronowski

[tabs tab1=”Dziesiąty mężczyzna – Zwiastun”]
[tab id=1]

[/tab]
[tab id=2][/tab]
[/tabs]



Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.