Premios Platino 2015: Iberoamerykańska noc „Dzikich historii”

Narodziły się w Panamie, a pierwsze urodziny obchodziły w Hiszpanii. Nagrody Platino są przyznawane od dwóch lat, a już przypisuje

Narodziły się w Panamie, a pierwsze urodziny obchodziły w Hiszpanii. Nagrody Platino są przyznawane od dwóch lat, a już przypisuje się im wysoką wartość. Tegoroczna ceremonia znalazła swoje miejsce w Marbelli, tonącego w upale hiszpańskiego miasta, dokąd zjechali się ludzie kina z Półwyspu Iberyjskiego i Ameryki Łacińskiej. Zaplanowaną na sobotni wieczór galę poprowadzili po raz drugi meksykańska aktorka Alessandra Rosaldo („Instrukcji nie załączono”, telenowela „Grzesznica”) oraz kolumbijski dziennikarz i prezenter telewizyjny Juan Carlos Arciniegas, do których dołączył Hiszpan Imanol Arias („Kwiat mojego sekretu”). Ten ostatni już na wstępie podkreślił cel, jaki przyświeca tej uroczystości: złamanie tabu dystrybucji filmowej. O nominacje w dziesięciu kategoriach ubiegało się łącznie 770 filmów iberoamerykańskich, pośród których znalazły się te znane polskiej publiczności – „Dzikie historie” czy „Stare grzechy mają długie cienie” – jak i zupełnie obce – „Cantinflas”, „Libertador”, „Conducta” czy „Mr. Kaplán”.

Pierwsza statuetka wieczoru, za najlepszy scenariusz, powędrowała do Damiana Szifrona, autora wielkiego, międzynarodowego sukcesu „Dzikich historii”, które otarły się nawet o Oscara. Druga również trafiła do rąk Argentyńczyka, Gustavo Sanaollali, kompozytora, który także maczał swoje palce przy tej produkcji. Kolejne cztery nagrody zostały wręczone niemal hurtowo, albowiem dotyczyły nowych kategorii – dla najlepszego reżysera artystycznego, za najlepsze zdjęcia, montaż oraz udźwiękowienie. Na scenę wspięli się odpowiednio: Clara Notari („Dzikie historie”), Alex Catalán („Stare grzechy mają długie cienie”), Damián Szifron i Pablo Barbieri („Dzikie historie”) oraz José Luis Díaz („Dzikie historie”).

Bohaterowie "Dzikich hitorii". Od lewej: Agustín Almodóvar i Hugo Sigman (producenci), Damián Szifrón (reżyser) i José Luis Díaz (dźwiękowiec)
Bohaterowie “Dzikich hitorii”. Od lewej: Agustín Almodóvar i Hugo Sigman (producenci), Damián Szifrón (reżyser) i José Luis Díaz (dźwiękowiec)

Przez cały wieczór na scenę wychodzi zaproszeni goście, by odpowiednio prezentować kategorię, odczytać zwycięzcę i złożyć na jego ręce trofeum. Znaleźli się wśród nich: Juan Alfonso Baptista, Martha Higareda, Alvaro Cervantes, Marlon Moreno, Kate del Castillo, Dario Grandidetti, Guillermo Francella, Paulina García, Inma Cuesta, Santiago Cabrera, Alberto Ammann, Maribel Verdú i Eduard James Olmos.

By zróżnicować unoszące się emocje odczytywanie nazwisk zwycięzców zostało przeplecione występami muzycznymi zaproszonych artystów. Swoje pięć minut na scenie audytorium „La Cantera de Nagüeles” mieli: Rosario i Lolita Flores, David Bisbal w utworze „Diez mil maneras”, Luis Fonsi w „Corazón en la maleta”, Miguel Bose w „Nena”, Lucrecia w „Guantanamera”, a nawet sama Rita Moreno w piosence „Somewhere” z filmu „West Side Story” (z 1961 roku).

Eugenio Derbez i Santiago Segura (fot. EFE)
Eugenio Derbez i Santiago Segura (fot. EFE)

W roli komediantów bardzo dobrze spisali się Santiago Segura, kojarzony z roli nieprzejednanego inspektora Torrente, oraz Meksykanin Eugenio Derbez. Ten ostatni z marszu przeszedł do zachwalania rodzimych produkcji, „Cantinflasa” i „La dictadura perfecta”. „Nasze kino jest biedne, ale szanowane” – odpowiedział mu Segura, aby następnie usłyszeć przytyk dotyczący słynnej sagi „Torrente”, którą – zdaniem Derbeza – Latynosi muszą oglądać z napisami, żeby ją w pełni zrozumieć. W przygotowanym skeczu obaj aktorzy drwili z zagwozdek języka hiszpańskiego w mowie potocznej, wytykając sobie wzajemnie niezrozumiałe dla drugiego wyrażenia typu „me cagó en la hostia” (nadużywanego przez Hiszpanów) czy „hijo de la chingada, güey” (dominującego u Meksykanów). Język to przecież pierwsza rzecz, jaka łączy i jednocześnie dzieli Hiszpanów i Latynosów. A przecież na trybunach zasiedli jeszcze filmowcy mówiący po portugalsku, których nikt nie tłumaczył!

Dalsze nagrody trafiły w ręce Brazylijczyków. Alé Abreu odebrała Platino za film animowany „O menino e o mundo”, zaś Wim Wenders i Juliano Ribeiro Salgado zostali wyróżnieni za dokument “O sal da terra”, poświęcony zmarłemu fotografowi Sebastião Salgado. Za najlepszy debiut reżyserki uznano produkcję Wenezuelki Claudii Pinto pt. „La distancia más larga”.

Rita Moreno i Antonio Banderas, dzierżący Honorową Nagrodę Platino (fot. Reuters)
Rita Moreno i Antonio Banderas, dzierżący Honorową Nagrodę Platino (fot. Reuters)

Adrián Solar i Enrique Cerezo, prezesi Federacji Iberoamerykańskiej Producentów Filmowych i Audiowizualnych (FIPCA), zapowiedzieli nagrodę honorową Platino dla Antonio Banderasa, którą wręczyła mu zdobywczyni Oscara Rita Moreno. Urodzony w sąsiednim mieście, Maladze, 54-letni aktor, spoglądając za siebie na długie lata pracy w przemyśle filmowym, powiedział: „Nie ważne skąd pochodzisz, w tym zawodzie liczy się pasja, profesjonalizm i talent. Historie nie mają akcentów”. Do jednego z sukcesów, jakim szczyci się Banderas było przełamanie stereotypu “złego Latynosa” w Hollywood, którym próbował natchnąć kolegów i koleżanki po fachu do podjęcia próby przełamania barier, jakie wciąż pokonać muszą filmy iberoamerykańskie na rynku krajów hiszpańskojęzycznych. „Musimy poczuć się dumni z tego, kim jesteśmy, wejść na drogę konsolidacji szacunku dla przemysłu latynoskiego. Nikt nie będzie nas szanował, jeśli sami tego nie robimy” – powiedział z przekonaniem, a na koniec zacytować słynną sentencję Miguela de Cervantesa: “Zaufaj czasowi, który przynosi słodkie wyjścia wielu gorzkim przeciwnościom” (tłum. własne, oryg.: “„Confía en el tiempo, que suele dar dulces salidas a muchas amargas dificultades”).

Nagrodę dla najlepszego aktora otrzymał z rąk Kate del Castillo Hiszpan Óscar Jaenada za kreację Cantinflasa w filmie pod tytm samym tytułem. „Nie przygotowałem się. Byłem nominowany z gigantami” – powiedział w odniesieniu do Benicio del Toro, Jorge Pegurorríi czy Javiera Gutierreza (ochrzczonego mianem najlepszego aktora przez publiczność). Równie zaskoczona nagrodą była Érica Rivas, wybrana (także przez publiczność) najlepszą aktorką za epizod w „Dzikich historiach”. Argentynka powiedziała łamiącym się głosem: „To bardzo ważne, żebyśmy się spotykali”. Ostatnie dwie ostatnie nagrody podniosły do ośmiu liczbę zwycięstw „Dzikich historii”. Damián Szifron odebrał trofeum dla najlepszego reżysera oraz tę najważniejszą, za najlepszy film. Obecny w audytorium Agustín Almodóvar z wytwórni El deseo pozdrowił nieobecnego brata, Pedro, i Esther García, również producentów, pochłoniętych pracą nad filmem “Silencio”, podkreślając długą drogę jaką przebył film. Tuż po nim Hugo Sigman, także producent, nawoływał instytuty kina iberoamerykańskiego do wspólnego tworzenia kina wysokiej jakości. „Niech żyją Nagrody Latino!” – krzyknęli na koniec prowadzący i zamknęli uroczystość.

Robert Aronowski



Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.