San Sebastian 2014: “Aire libre”, czyli poszukiwanie “wolnego powietrza”

Nieczęsto się zdarza, żeby film z sekcji oficjalnej Festiwalu w San Sebastian miał już swoją premierę dużo wcześniej. Argentyńska reżyser

Nieczęsto się zdarza, żeby film z sekcji oficjalnej Festiwalu w San Sebastian miał już swoją premierę dużo wcześniej. Argentyńska reżyser Anahí Berneri, wspólnie z parą aktorów Leonardo Sbaraglia i Celeste Cid, pojawiła się w kraju Basków, by zaprezentować swoje nowe dzieło “Aire libre”. Obraz był już znany Argentyńczykom, gdyż miał swoją premierę w maju.

Bohaterami filmu są Lucía i Manuel, młode małżeństwo z siedmioletnim synem, które podjęło decyzję o przeprowadzce poza Buenos Aires. Życie w wielkim mieście, stres związany z pracą i potrzebą zarobienia pieniędzy, rutyna sprawiają, że ich namiętność zaczyna gasnąć. Oboje odczuwają potrzebę wzięcia kilku głębszych oddechów, z dala od wszystkiego. Żeby stworzyć swoje nowe gniazdko, w miejscu pełnym przestrzeni dla nich i dla syna, muszą coś poświęcić. Sprzedają mieszkanie i wracają tymczasowo pod dach swoich rodziców – każde do swoich, ponieważ on nie chce mieszkać z teściami. Wieczory spędzane osobno, podział obowiązków nad synem, jego praca, jej zaangażowanie w remont mieszkania, zaczynają ich coraz bardziej od siebie oddalać…

Odtwórcy głównych ról, Leonardo Sbaraglia i Celeste Cid (fot. FFS)
Odtwórcy głównych ról, Leonardo Sbaraglia i Celeste Cid (fot. FFS)

Zdaniem Anahí film jest pytaniem o to, czy dom jest tym, co czyni z nas rodzinę. “Myślę, że “Aire libre” jest filmem o miłości. Zwraca uwagę na namiętność, jej istotę dla małżeństwa, oddziela ją od miłości, rodziny, dzieci”. Reżyser uważa, że jej pokolenie pomimo czterdziestu lat jest jeszcze niedojrzałe. Brakuje mu szczodrości, które w parze z tytułowym “wolnym powietrzem” są fundamentalne dla każdego związku. Odtwórca głównej roli Leonardo Sbarglia przyznał, że największym wyzwaniem było zebranie uczuć z palety tych słabych, delikatnych, posępnych, gorzkich. “Moim zadaniem i Celeste było znalezienie ekspresji dla tych odcieni uczuć. To hiperrealistyczny film” – przyznał aktor. Stąd sytuacje przedstawione w nim często wydają się przewidywalne. Na próżno szukać momentów zwrotnych, w których dominowałoby zaskoczenie czy wzrost napięcia. O wiele ważniejsze niż czyny są wyrazy twarzy, zdradzające wnętrze bohaterów oraz odbicie postępującej dezintegracji.

Opracował Robert Aronowski / Fot. novela.pl

[tabs tab1=”Galeria zdjęć”]
[tab id=1]

[/tab]
[/tabs]



Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.